Utopia ekologizmu. Do czego nas doprowadzi?

Informacja pobrana z bialystok.oaza.pl/dk – Utopia ekologizmu. Do czego nas doprowadzi?

Jako katolicy powinniśmy mieć zawsze na uwadze, że odrodzony na fali lewackiej rewolty lat sześćdziesiątych XX wieku ekologizm nie chce pamiętać o swych hitlerowskich korzeniach, chociaż ma z poglądami nazistowskich ekologistów sporo punktów wspólnych. Dotyczy to szczególnie radykalnego, tzw. „głębokiego” ekologizmu, który cechuje się negacją chrześcijaństwa i godności człowieka.

Ekolodzy także w Polsce próbują swój radykalny program wcielać w życie.

Zdaniem ekologistycznych radykałów natura jest ważniejsza od będącego jej
częścią człowieka. Tego typu poglądy głosi, na przykład, mieszcząca cały ów
program już w samej nazwie organizacja Earth First założona w roku 1979 w
Stanach Zjednoczonych czy brytyjski Earth Liberation Front, a w Polsce Klub
Gaja i Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot. Warto przypatrzeć się bliżej
poglądom zwolenników ekologii „głębokiej”, które stanowią radykalne
zaprzeczenie ideałów chrześcijaństwa i cywilizacji zachodniej.

Antychrześcijańskie oblicze ekologizmu

Sprzeciw wobec koncepcji wyższości człowieka nad światem przyrody w
naturalny sposób pchnąłradykalnych ekologistów ku postawie
antychrześcijańskiej. Zgodnie z Pismem Świętym (Rdz 1, 26–27)tylko człowiek (a
nie zwierzęta czy rośliny) został stworzony na Boży obraz i podobieństwo. Dlatego
też Bóg powierzył mu zarząd nad całą przyrodą: Bądźcie płodni i
rozmnażajcie się,abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną
(Rdz
1, 2). O ile w świecie pogańskim przyroda (bądź niektóre jej elementy – na
przykład koty w Egipcie czy krowy w hinduizmie) bywa niekiedy obiektem kultu, o
tyle chrześcijaństwo dokonało jej desakralizacji, co w istotny sposób
przyczyniło się do postępu nauki i rozwoju cywilizacyjnego. Dzięki
uprzemysłowieniu i rozwojowi technologii w samym dziewiętnastym stuleciu liczba
ludności Europy wzrosła z około dwustu milionów do około czterystu milionów
osób, a długość i jakość życia uległy znaczącej poprawie.

Radykalni ekolodzy nie uważają jednak wzrostu populacji ani poprawy warunków życia ludzi za coś pożądanego. Dlatego zwracają się przeciwko chrześcijaństwu, będącemu ich zdaniem pierwotnym źródłem zniszczenia nieskalanej natury. Przygotowany w roku 1995 przez ONZ dokument zatytułowany Global Biodiversity Assessment ofthe State of the Earth ubolewa nad oparciem cywilizacji na eksploatacji bogactw natury. W kolejnych latach agenda ONZ uzupełniana była o wnioski dotyczące częściowego lub wręcz całkowitego ograniczenia korzystania z naturalnych zasobów. Finalnie postulaty, które forsują radykalnu ekolodzy, trafiły do listy celów zrównoważonego rozwoju, które w perspektywnie roku 2030 przyjęto jako oficjalną strategię ONZ.

dr Marcin Jendrzejczak

Zobacz także: Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej

Artykuł Utopia ekologizmu. Do czego nas doprowadzi? pochodzi z serwisu Domowy Kościół.