KAMCH w Sokółce

Informacja pobrana z chcejezusa – KAMCH w Sokółce

Za nami kurs KAMCH w Sokółce. Weekend pełen wrażeń! Około 80 osób (z Sokółki, Dąbrowy Białostockiej, Rozedranki, Krynek) uczyło się modlitwy charyzmatycznej. PORZĄDEK musi być! 🙂 Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii i przeczytania świadectw.

Na kursie, Jezus dotykał najważniejszej płaszczyzny w moim życiu, jaką jest modlitwa – żywa relacja z Bogiem. Dzięki nauczaniu uświadomił mi wartość i znaczenie adoracji w moim życiu – ostatnio odczuwanej tęsknoty. Wiem, że moja relacja z Jezusem jest najważniejsza.

Umocnił mnie w uwielbieniu Jego obecności w Eucharystii.

Elżbieta, lat 38

Bóg pozwolił mi na tym kursie zobaczyć, co jest najważniejsze w Eucharystii. Że w jej centrum nie stoi mój problem i prośby, ale dziękczynienie i uwielbienie Jezusa Chrystusa uobecnionego na ołtarzu. Jezus Chrystus na pierwszym miejscu w Eucharystii i w moim życiu.

Mariola, lat 44

Na tym kursie Jezus uświadomił mi ogromną rolę wspólnoty w moim życiu. Nie myślałam o tym, że należąc do wspólnoty jestem w dużym stopniu odpowiedzialna za to, jaka jest wspólnota, jacy są w niej ludzie.

Jezus nauczył mnie patrzeć na siebie jako cząstkę wspólnoty, cząstkę Kościoła.

Panie, bądź uwielbiony w mojej wspólnocie i w każdym człowieku, którego stawiasz na mojej drodze.

Anna, lat 43

Na kursie Jezus uczył mnie gotowości stawania do posługi, którą On wybrał. Chociaż stres był wielki, sposób w jaki Pan mi pomógł i poprowadził, przerósł moje oczekiwania. Doświadczyłam pięknego czasu nawracania, wzrastania w wierze i dzielenia się wiarą i talentami.

Urszula, lat 48

Na tym kursie zrozumiałem, że Jezus jest najważniejszy w moim życiu. Uświadomiłem sobie, że to dzięki Niemu mam wszystko, co potrzebne do egzystencji.

Janusz, lat 43

Na kursie Bóg upomniał się o modlitwę osobistą, tę głębszą, tę modlitwę serca w sercu, którą w ostatnim czasie zaniedbałam. Obraz mojego dnia był wypełniony po brzegi, ale często brakowało w nim miejsca na osobisty, czuły kontakt z Ojcem.

Bóg dał memu sercu zapewnienie, że skoro powołuje – to uzdalnia. A kluczem do tego jest zaufanie i ciągle żywy kontakt z Duchem Świętym.

Wspólnota – to prawdziwa siła.

Ewa, lat. 34

Jezus na kursie zaprosił mnie do wiernej współpracy z Jego łaską. Pragnie, bym odpowiedział na Jego miłość. Jezus pokazał mi, że jest Bogiem zazdrosnym i pragnie mnie całego! Duchu Święty, prowadź mnie i umocnij swą łaską, bym mężnie świadczył o Tobie!

Tadeusz, lat 59

Na kursie KAMCH Jezus uzdolnił moje serce do przełamania wstydu, lęku, pozbycia się własnych obaw. Wlał w moje serce odwagę, by na Jego zaproszenie odpowiedzieć „tak”. Uporządkował moją modlitwę i pokazał, że jestem częścią Jego Kościoła. Chwała Panu!

Ida, lat 50

Lęk wynika z niewiedzy. Na kursie Jezus wprowadził do mego serca pewien porządek, pokazał co tak naprawdę jest w moim życiu ważne. Jeszcze bardziej otworzył moje serce na pragnienie Ducha Świętego. I bardzo bardzo bardzo wzmocnił głód Boga w moim życiu. Chcę więcej!

Krystyna, lat 49

Na kursie Jezus uwolnił mnie od lęku. Poczułem ulgę, jakby zeszło powietrze, ktoś zdjął ogromny ciężar. Wiem, że muszę bardziej zaufać Panu Bogu. Chwała Panu!

Stanisław, lat 45

Na kursie zrozumiałam, że powinnam bardziej zaufać Jezusowi, jeszcze bardziej pozwalać Mu się prowadzić, działać. Pokazał mi, że nie powinnam się lękać, ale służyć swoją osobą, a nie tylko „prześlizgiwać się za filarem”. Zabrał też mój lęk. „Nie boję się tysięcy tego tłumu, który mnie zewsząd otoczył. Powstań o Jahwe, bądź mi obroną, Boże mój”.

Krystyna, lat 35

Bóg przybliżył mnie do siebie. Do tej pory był Bogiem odległym, który rządził z niebiosów. Teraz wiem, że jest żywy i zawsze obok mnie.

Ela, lat 65

Na tym kursie Jezus pokazał mi moje słabości i ograniczenia myślowe. Zdałem sobie sprawę, że wszystko co posiadam jest darem i własnością Boga. Ja tylko dostałem to niejako w dzierżawę. Mimo pewnych ułomności fizycznych mogę i powinienem Go chwalić i wielbić goręcej i żarliwiej. Służyć, nie tylko czerpać.

Andrzej, lat 53

Na kursie doświadczyłam miłości Bożej i ludzkiej. Uspokoiło się moje serce i zaczęłam oddychać spokojniej. Wiem, że Eucharystia jest szczytem i źródłem! I że Jezus jest u mnie na pierwszym miejscu!

Julia, lat 78

Na kursie Jezus pokazał mi, jak mam się modlić, aby On wszedł w moje życie i je zmienił. Uświadomiłam sobie, czym jest Eucharystia i jaka jest jej moc.

Anna, lat 55