Horoskop – pułapka okultyzmu

Informacja pobrana z chcejezusa – Horoskop – pułapka okultyzmu

    Święta Bożego Narodzenia i kończący się Stary Rok stawiają nas wobec wielu pytań o przyszłość: co przyniesie Nowy Rok w naszym życiu, jakimi wydarzeniami będzie zapisany, czy będzie lepszy czy gorszy od tego, który minął? W czasopismach pojawiają się przepowiednie dotyczące przyszłości świata, poszczególnych narodów, zjawisk w przyrodzie czy przyszłości polityki i gospodarki. Coraz częściej znani ludzie, mówiąc o sobie, określają znak zodiaku, który staje się swego rodzaju wizytówką określającą ich życie.

    Praktyki wróżbiarskie są obecne w całej historii ludzkości, we wszystkich cywilizacjach. Wystarczy wspomnieć sławną kapłankę wyroczni greckiej – Pytię, czy wróżbitów rzymskich, wróżących z obserwacji lotu ptaków lub wnętrzności zwierząt ofiarnych. Astrologia, zajmująca się przepowiadaniem przyszłych wydarzeń za pomocą obserwacji zjawisk kosmicznych, mających wpływ na życie na ziemi, zwłaszcza na życie ludzi, zajmowała centralne miejsce w najważniejszych instytucjach publicznych starożytnego Wschodu (w Egipcie i w Mezopotamii) oraz Chin. Bez konsultacji z astrologami nie podejmowano żadnych decyzji. Chaldejczycy z Mezopotamii 2 tys. lat p.n.e. traktowali astrologię jako swoją gwiezdną religię. Gwiazdy postrzegano jako prawdziwe bóstwa, mające wpływ na zmianę biegu historii życia poszczególnych ludzi, jak i całych narodów. Pierwszy znany horoskop pochodzi z 410 r. przed Chrystusem, zaś starobabilońskie mity astralne są tylko prymitywnymi prawzorami. Współcześni astrolodzy mniej zajmują się prognozowaniem przyszłości, spełniają raczej rolę doradców życiowych. Ich horoskopy mają określać kierunek życia, plany i pragnienia człowieka.

    Według definicji słownikowych horoskop uwzględnia „godzinę narodzin” (z języka greckiego horos – godzina, skopein – badać). Jako stała rubryka wielu czasopism, horoskop umożliwił astrologii dotarcie do milionów ludzi, z których połowa regularnie je przegląda. Na podstawie daty narodzin czytelnik powinien odczytać swoje przeznaczenie, zgodnie z wpływem, jaki wywierają na niego gwiazdy. Sugeruje się mu, aby zaglądał do swojego horoskopu przed podejmowaniem ważnych życiowo decyzji. Horoskop coraz częściej staje się komercyjnym produktem, którego wartość przepowiedni jest żadna, ale odpowiada na potrzeby społeczne i religijne. „Horoskop pozwala ludziom zagubionym w zurbanizowanym świecie i industrialnej cywilizacji, do której – jak czują – nie są w stanie się dostosować, konfrontowanym nieustannie ze zjawiskami ekonomicznymi, których nie rozumieją, znaleźć punkt odniesienia (gwiazdy) i opiekę przed nieprzewidywalnym, niepokojącym światem. W istocie nauka nie rozciąga płaszcza nad wszystkimi przypadkami ludzkiej egzystencji. Zaś pełniąca opiekuńczą rolę religia została przez wiele osób odrzucona. Wytworzyła się zatem pustka, w której rozlega się wołanie o sens. To puste miejsce miałaby wypełnić m.in. astrologiczna rubryka (Jean Vernette).

    Treść horoskopów dotyczy sfer życia obdarzonych szczególnym ładunkiem emocjonalnym: zdrowia, miłości, pieniędzy, śmierci, seksu, władzy. W tym przejawia się „religijna” potrzeba konsumentów horoskopów: to kwestia zapanowania nad własnym przeznaczeniem, któremu czujemy się tak mocno podlegli. Odbiorcy horoskopów oczekują z zaświatów komunikatów jak żyć, zaś wierzący w UFO – nadawców tych komunikatów. Obecnie wróżbiarstwo w różnych formach, podobnie jak astrologia, są uznawane w Polsce za oficjalne zawody. Zawód wróżbita posiada kod 514903 w Standardzie Klasyfikacji Zawodów Unii Europejskiej. Standard ten opisuje zawód wróżbity w następujący sposób: „Świadomie wykorzystuje wrodzone uzdolnienia do działania w obszarze zjawisk nadprzyrodzonych, dokonuje wglądu w przeszłe i przyszłe wydarzenia przy zastosowaniu ukształtowanych przez tradycję form wróżenia” (Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z 8 grudnia 2014 r.).
W Polsce wróżbiarstwem w różnej postaci zajmuje się ok. 100 tys. osób, a ostrożne szacunki mówią o 2 mld dochodów tego „rynku”. Wracając do horoskopów, to według badań aż 80 mln Amerykanów regularnie czyta horoskopy. 60% Czechów i 44% Francuzów wierzy w nie. W 2011 r. w Polsce horoskopy w gazetach czytało 55% Polaków, a 46% kierowało się ich wskazaniami. W tej grupie coraz więcej jest osób wykształconych, celebrytów, polityków.

    Często silna potrzeba sięgania do horoskopów może wynikać z lęku przed wzięciem odpowiedzialności za swoje życie i może prowadzić do uzależnienia z wszelkimi jego negatywnymi konsekwencjami (patrz „Egzorcysta”, 12 (40) 2015, Horoskopy). Inne znane sposoby poznawania przyszłości, takie jak wróżenie z kart tarota, chiromancja (wróżenie z dłoni), numerologia itd. są podobnie jak horoskopy drogą ku złu i wykroczeniem przeciwko przykazaniu Bożemu. Katechizm Kościoła Katolickiego (2116) stwierdza z mocą: „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość (Por. Pwt 18,10; Jr 29, 8). Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu”.


ks. Jerzy Buzun