5. WIGILIA DLA OSÓB SAMOTNYCH I POTRZEBUJĄCYCH

Informacja pobrana z bialystok.caritas.pl – 5. WIGILIA DLA OSÓB SAMOTNYCH I POTRZEBUJĄCYCH

To dzień i miejsce, w którym nikomu nie zabrakło życzliwości, dobrego słowa i ciepłego posiłku. W Białymstoku 24 grudnia odbyła się Wigilia dla osób samotnych i potrzebujących.  Wydarzenie po raz piąty zorganizowały Caritas Archidiecezji Białostockiej, Fundacja Rodziny Czarneckich oraz Zespół Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia w Białymstoku. Ogólnopolskim partnerem wydarzenia jest firma Selgros Cash&Carry.

Przy 24 wigilijnych stołach zasiadło prawie pół tysiąca osób. Głównie obcych sobie, czasem także znajomi, pary, rodziny z dziećmi. Najliczniejsze grono – to osoby samotne.  Jak Krystyna Stanisławczyk, która dziewięć lat temu straciła męża  – Rok temu spędziłam wigilię u siebie, sama. Było mi przykro. Dlatego skorzystałam z zaproszenia – mówi kobieta. Obok siedzi Nina Apanasovich z Białorusi. Ma rodzinę, ale ze względu na pracę w Białymstoku, do rodzinnej Smorginii wróci dopiero za trzy miesiące. – W kościele usłyszałam, że 24 grudnia robicie taką wieczerzę dla każdego. Jestem tu, żeby nie spędzać tego czasu w samotności. Z zaproszenia skorzystał także Józef Kardy, który kilka lat temu stracił dobytek życia w pożarze. – Bez renty, pracy, rodziny, trudno samemu przygotować wigilię. Dzięki tej białostockiej tradycji mam pewność, że zjem ciepły posiłek pod dachem, w świątecznej atmosferze – mówił mężczyzna.

Wspólną wieczerzę rozpoczęło czytanie Ewangelii, zapalenie świecy Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom Caritas od przyniesionego przez harcerzy Betlejemskiego Światła Pokoju, poświęcenie opłatków i życzenia od abp Tadeusza Wojdy. – Narodzenie Jezusa dokonało się nie tylko w Betlejem, ale dokonuje się nieustannie w naszych sercach – mówił metropolita białostocki. – Zależy, czy przyjmujemy Jezusa do serca, czy nie. Kiedy Go przyjmujemy, to On ubogaca nas swoimi darami i sprawia, że nasze życie staje się inne – piękniejsze, pełne miłości i wzajemnej życzliwości – dodał.

Arcybiskup Tadeusz Wojda podkreślił też, że Jezus przychodzi do wszystkich, poczynając od najbiedniejszych, poprzez najbogatszych. – Dla biednych po to, żeby nie czuli się sami, a dla bogatych – żeby zrozumieli, że trzeba się dzielić z innymi – wyjaśnił metropolita.

Ks. Adam Kozikowski, dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej, witając gości życzył, by nigdy już nie powtórzył się scenariusz, jaki usłyszeliśmy w Ewangelii – kiedy to Świętej Rodzinie zabrakło miejsca.  – Obyśmy wszyscy zachowali w sobie wielką wrażliwość, by ci, którzy w życiu mają „pod górkę” spotykali na swojej drodze ludzi, którzy im pomogą – mówił ks. Adam Kozikowski, podkreślając, jak ważne jest zachowanie ducha miłości, braterstwa i solidarności, nie tylko w czasie Świąt.

Zapraszając przybyłych do wspólnej wieczerzy przypomniał, że tego dnia nikt nie powinien zostać sam, nikt nie powinien siedzieć nad pustym talerzem. – Świętujemy radość tego, że Chrystus stał się człowiekiem, jednym z nas, więc z tego człowieczeństwa po prostu razem, wspólnie się cieszmy – mówił dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej.

Fundacja Rodziny Czarneckich, przy pomocy kilkudziesięciu wolontariuszy, przygotowała ponad 2 tony żywności. Na stołach pojawiło się dwanaście tradycyjnych potraw, wśród nich: smażony karp, ryba po grecku, kutia, sałatka jarzynowa, kapusta z grzybami. Dominika Czarnecka, wiceprezes Fundacji Rodziny Czarneckich powiedziała, że gotowanie trwało trzy dni. Na miejscu, w hali Zespołu Szkół Katolickich, pięćdziesięciu wolontariuszy wydawało posiłki osobom samotnym i potrzebującym, które skorzystały z zaproszenia na wspólną wieczerzę wigilijną. – Wszystko po to, żeby poczuli się naprawdę jak w domu, żeby poczuli się jak goście i żeby zapewnić im jak największy komfort i spokój ducha – dodała Czarnecka.

O świąteczny wystrój sali zadbali uczniowie Zespołu Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia w Białymstoku. Wolontariusze i pracownicy Fundacji Rodziny Czarneckich przygotowali także ciepłe posiłki na wynos, a wolontariusze Caritas – słodki upominek dla każdego z gości. – Najważniejsze, byśmy w tym dniu, wśród pięknych dekoracji i świątecznych lampek albo w tęsknocie za nimi, nie zapominali jednak o Jezusie, który ma dziś urodziny, i dla którego się zebraliśmy – podkreślała Honorata Kozłowska, dyrektor szkoły.

Do wspólnej wigilii z osobami samotnymi i potrzebującymi zasiedli abp Tadeusz Wojda, kapłani pracujący w Kurii Metropolitalnej Białostockiej oraz Caritas Archidiecezji Białostockiej, a także marszałek Województwa Podlaskiego Artur Kosicki i wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki.